wtorek, 27 sierpnia 2013

A kiedy mąż nie patrzy...

Witajcie, przybywam do Was dziś z moim starym dziełem, które robiłam na prędko. Jak większość rzeczy, które robię, niestety.

Dzisiaj pomysł na prezent na każdą okazję, ale w moim wypadku był to prezent na wieczór panieński.
Otóż wymyśliłam drobną paczkę, która miała być tylko i wyłącznie dla przyszłej Panny młodej.
Jak zwykle odeszły w kąt oklepane zwykłe masówki, a przyszła inspiracja, wena i kreatywność.

Zrobiłam SOS wolnej kobiety, czyli coś co kobieta może wykorzystać uprzednio wywalając swojego faceta z domu.


Kupiłam w drogeriach kilka kosmetyków, kremy, maseczki i inne takie. Do tego dokupiłam kilka zapachowych świeczek, które reprezentowały cztery żywioły. Każdy kosmetyk zapakowałam w szary papier i dodałam do tego instrukcje obsługi. Na głównym pudełku również była instrukcja, w której w zabawny sposób podziękowałam za wybór tego pakietu i pokierowałam przyszłą żonę, co musi wykonać zanim zacznie swój relaks, czyli np. najpierw wyrzucić męża z domu. Całość uwieńczyłam składanką, osobiście przeze mnie wybranych utworów. I oczywiście osobiście przeze mnie zrobioną okładką płyty.
To chyba tyle a teraz zapraszam do oglądania.









5 komentarzy:

  1. bardzo ciekawy prezent ;) nawet bym nie pomyślała, żeby coś takiego zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam takie przeróbki:) też robię takie pudełka i maluję:D
    zapraszam do siebie w wolnym czasie i do galerii:)
    http://mesmerize87.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo twórcze podejście do prezentów i chyba bardzo się spodobało obdarowanej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, była bardzo szczęśliwa, zwłaszcza z liścików, które były załączone ^^

      Usuń
  4. Super pomysł :) Uwielbiam takie twórcze prezenty ;)

    OdpowiedzUsuń