czwartek, 27 grudnia 2012

Merry Christmas!!

Święta, święta i po świętach. Prezenty już rozdane, przynajmniej w większej części, bo co niektórzy mają to w plecy. Np. Ja!! Mam już pomysł, mam już zakup trzeba tylko zapakować<3 Nie umieszczę jeszcze pomysłu na mój prezent, ze względu na to, że niepożądana osoba by mogła zobaczyć co dostanie. Ale za to pochwalę się prezentem dla mnie od mojej przyjaciółki.

Każda kobieta uwielbia słodkości.

 I tak oto dostałam słoik pełen pyszności. Prezent bardzo prosty w przygotowaniu, a ile radości na twarzy!



















Słoik można zakupić w ikei, a cukierki w każdym spożywczym, można też zamiast słodyczy upiec ciasteczka lub wypełnić słoik innym przysmakiem, np. bigosem.


piątek, 30 listopada 2012

Kawałek czekoladowej Francji.

~~chrum chrum
Apetyczne rogaliki z ciasta francuskiego z nutellą. Przepis bardzo prosty, łatwy i szybki. Pomysł na rogaliki zaczerpnęłam z szóstego numeru "Ale pychoty". Co prawda tam były rogaliki wiśniowe, ale to już zależy od uznania.


Składniki:
1. Opakowanie ciasta francuskiego. Albo dwa, jak ktoś lubi duuużo rogalików to i 5 opakowań.
2. Nutella.
3. Mleko.

Pichcimy:
1. Ciasto lekko rozmrozić i pokroić na ok. 12 trójkątów.
2. Na środku każdego trójkąta położyć łyżkę nutelli, następnie trójkąty zwinąć w rogaliki.
3. Rogaliki posmarować mlekiem, ułożyć na blasze i piec 15 minut w temperaturze 220 stopni.
4. Upieczone rogaliki przełożyć na talerz i po ostygnięciu szamamy.

Smacznego!!

Pamiętajcie aby nie kłaść za dużo czekolady, ja tak zrobiłam i niestety troszkę mi się nadzienie porozlewało dookoła rogalików tworząc czekoladowe bagno. Nie był to jednak problem, gdyż czekoladę po wyciągnięciu z piekarnika usunęłam i wyszły piękne rogaliki, jednak miałam więcej sprzątania.

Jeśli nie lubicie czekolady, to grzeszycie!! Ale możecie ją zastąpić twarogiem, owocami, dżemem albo konfiturami. W oryginalnym przepisie z gazety jest propozycja połączenia konfitury wiśniowej z dżemem pomarańczowym.

czwartek, 1 listopada 2012

Babeczki czekoladowe z pestkami dyni.

Z okazji odrobimy wolnego i naprawionego piekarnika postanowiłam zrobić babeczki z kostkami czekolady i pestkami dyni. Bo jak wszyscy wiedzą dynie kojarzą się z jesienną porą, zapewne przez Halloween, którego zwolenniczką nie jestem, no ale pestki dyni są zdrowe ;)

Produkty:
-2 szklanki mąki
-mała łyżeczka proszku do pieczenia
-szklanka mleka
-czekolada (na polecam Milkę)
-3/4 szklanki cukru pudru
-12 dag masła
-pół łyżeczki sody
-mała łyżeczka ekstraktu waniliowego

-małe opakowanie pestek dyni (100g)

Przygotowanie:
1.Do miski wsypać mąkę, proszek do pieczenia, cukier puder, sodę i pestki dyni. Wymieszać.
2. W osobnej misce zmiksować ze sobą mleko, masło, jajko i ekstrakt waniliowy.
3.Wlać mokre produkty do miski z suchymi i miksować do uzyskania w miarę jednolitej masy. (W muffinkach grudki często są oczekiwane, gdyż wtedy lepiej rosną, na ogół zamiast masła dodaję olej i wtedy w ogóle nie używam miksera, tylko mieszam łyżką, jednak tym razem musiałam użyć silniejszych obrotów, coby połączyć składniki.)
4.Wlać masę do foremek, około 3/4 wysokości foremki. Czekoladę połamać na kostki i wsadzić po jednej kostce do foremki, i łyżka poprzykrywać czekoladę masą ciasta.

5.Piec w piekarniku przez około 20-25 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 175°C. (Piekarnik najlepiej ustawić na grzanie tylko od góry, przynajmniej ja tak robię, bo inaczej muffinki od dołu mi się przypalają z racji stania na rozgrzanej blaszy.)
6. Czekoladę która nam zostanie, możemy zetrzeć na tarce i posypać nasze babeczki czekoladowymi wiórkami.
Smacznego!

piątek, 19 października 2012

Mechaniczna bransoletka


Krótko, bo jestem chora, ale kolorowo. 



Bransoletka zrobiona ze sznurka jubilerskiego, który możecie zakupić w każdej pasmanterii i z nakrętek do śrubek. Na zdjęciach nakrętki M4 ze stali nierdzewnej (s=7mm.)




Sznureczki jak widzicie możemy wybrać jednokolorowe albo kilku-kolorowe. Ja osobiście tnę je na trzy kawałki o długości około 40-50 cm, aby mieć zapas. 
Sznurki związujemy razem w supeł i robimy za ich pomocą warkoczyk, długość zależy od naszych upodobań. Następnie kontynuujemy robienie warkoczyka z tym, że nawlekamy na sznurki śrubki. Po nawleczeniu wszystkich, u mnie 20 sztuk, znowu pleciemy zwykły warkoczyk i wszystko kończymy supłem. Łala! Śliczna ozdoba jest gotowa.


sobota, 6 października 2012

Nowe gazety

Ostatnio nie umieściłam mojego zakupu, dlatego teraz nadrabiam zaległości. I zachęcam wszystkich do kupowania poniższych tytułów (nie to nie reklama, ja nie mam z tego żadnych korzyści), uważam, że dodatki oraz same przepisy w nich zawarte są godne swojej ceny.

Ale pychota.
Pierwsza pozycja i dwa kolejne numery, w numerze trzecim jako dodatek była forma prostokątna. Natomiast w numerze czwartym forma do babki. Obie sylikonowe, jak wszystkie dodatki zawarte w tym magazynie.


Dekoracja ciast.
Tutaj również prezentuję, dwa kolejne numery. Numer drugi z trzema końcówkami cukierniczymi, dwiema złączkami i trzema rękawami cukierniczymi. Ciasto udekorowane na okładce stanowczo zachęca do pieczenia i dekorowania swoich przysmaków. W numerze trzecim, po za wspaniałym przepisami na ciasto i ciasteczka otrzymamy stempelki z literkami.
Chciałam również zachęcić do odwiedzenia strony magazynu z racji konkursu, który się tam pojawił.

Burda.
Na koniec troszkę inna tematyka, ale również związana z przykładną panią domu, czyli Burda. Z racji iż spodobał mi się bardzo jesienny numer "Szycie krok po kroku" z zeszłego roku, postanowiłam go zamówić. Nie żałuję, piękne jesienne rzeczy z tamtej kolekcji zawładnęły moim sercem.
No i zwykła Burda z tego roku, czyli aktualna.


piątek, 5 października 2012

Marchewkowe pole

Witam wszystkich, dawno nie pisałam, czas to nadrobić. Na dziś przygotowałam przepis na moje ulubione (jak do tej pory) ciasto marchwiowe. Przetestowałam wiele przepisów, ale ten jak na razie nie ma konkurencji.
Ciasto marchwiowe (z orzechami i ananasem)


Składniki na ciasto:
130 g. orzechów włoskich
szklanka startej marchwi
pół szklanki posiekanych ananasów
2/3 szklanki mąki
1/2 szklanki drobnego cukru
1/3 szklanki oleju
2 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka przyprawy do piernika
1/4 łyżeczki (szczypta) soli

Składniki na krem:
300 g. naturalnego serka Philadelphia (podobno serek Turek, też się dobrze nadaje)
6 łyżek masła
szklanka cukru pudru (ok. 170 g.)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii.

Przygotowania do przygotowań;)
1.Zetrzeć marchew.
2.Odcedzić ananasy(o ile są z puszki) i je posiekać.
3.Posiekać, bądź rozmiażdżyć orzechy.

 Przygotowanie ciasta:
1. Roztrzepujemy jajka i dodajemy do nich olej następnie mieszamy składniki ze sobą.

2. Do osobnej miski wsypujemy mąkę, cukier, sodę, proszek do pieczenia, cynamon, przyprawę do piernika, sól i mieszamy aż do połączenia się składników.
3. Wlewamy mokre produkty do suchych i mieszamy do uzyskania jednolitej masy.
4. Dodajemy orzechy, ananasy i marchew. Mieszamy papkę aby składniki równo się rozeszły.
5. Tortownicę o średnicy około 20cm. wykładamy papierem do pieczenie, albo obficie wysmarowujemy margaryną. Umieszczamy papkę w tortownicy. (Niech Was nie zniechęci nieciekawy wygląd przyszłego ciasta;))
6. Do piekarnika rozgrzanego do 180ºC, wsadzamy nasze ciasto i pieczemy przez 40 do 45 minut.
7. Wyciągamy formę i czekamy aż ciasto wystygnie.
8. Gdy ciasto jest wystarczająco wystudzone przecinamy je wzdłuż.
9. Ciasto przekładamy połową kremu (przepis na krem niżej). Drugą połowę kremu rozsmarowujemy na górze, posypujemy cynamonem i ozdabiamy (np. orzechami).

Przygotowanie kremu:
1. Przesiewamy cukier puder do miski.
2. Do cukru pudru dodajemy masło, serek i ekstrakt z wanilii, i miksujemy do czasu aż wszystkie składniki połącza się w delikatny i słodki krem.

Smacznego!!

wtorek, 11 września 2012

Gazety

Postanowiłam zrobić coś dla siebie, z racji, że ostatnio nie czerpię radości z niczego, a uczelnia powoduje, że mam jeszcze większy dołek. Ponieważ od dawna chcę kupić maszynę do szycia, na którą odkładam, postanowiłam zakupić magazyny o szyciu, z racji tego, że jestem w tym totalnym żółtodziobem. I tak wędrując po empiku trafiłam na dwa bardzo ciekawe tytuły.
Miesięcznik "Burda" i tej samej firmy dodatek, który wychodzi dwa razy do roku "Szycie krok po kroku"


Obie gazety zawierają wykroje, różnych ubrań, w różnych rozmiarach, oraz stopień trudności wykonania. Na środku można znaleźć szczegółowe opisy jak dobrze uszyć daną rzecz. Po za tym "Burda" jest poszerzona, o porady nie tylko związane z modą, ale i z urodą oraz zdrowiem.
Wiem, że można też kupić gazety tej firmy pod tytułami "Duże jest piękne" oraz "Moda dla dzieci". Więcej możecie znaleźć na ich stronie www.burda.pl


Kolejne  dwie gazety dotyczą pieczenia. Z racji, że uwielbiam robić różne słodkości zakupiłam w empiku dwa tytuły "Dekoracja ciast" oraz "Ale pychota!".
Pierwszy tytuł jak sama nazwa wskazuje dotyczy dekoracji ciast. Można znaleźć tam naprawdę wiele wspaniałych pomysłów, aby nasze smakołyki nie tylko były pyszne ale i wyglądały cudownie. Oczywiście jak to w każdej gazecie dotyczącej jedzenia znajdziemy tam kilka przepisów na ciasta, ciasteczka, babeczki czy polewy. Do każdego numeru dołączone będą różne przyrządy, które pomogą nam przy ozdobie wypieków. I tak z pierwszym numerem otrzymałam tekturową paterę na muffiny i dwie foremki w kształcie motylków. Z patery jestem średnio zadowolona, gdyż jest to karton, a do tego moja okazała się uszkodzona, ale zdolna do użytku. :) Więcej informacji znajdziecie na ich stronie www.dekoracjaciast.pl


Drugi tytuł "Ale pychota!" kupiłam bardziej ze względu na dodatek niż na treść gazety. Zawiera ona różne przepisy, jednak są to potrawy, których raczej nie jadam, bakłażany,  brokuły. Ale mają ciekawe ciasto, i jeśli wprowadzę małe modernizacje w pozostałych daniach, to myślę, że może z tego wyjść coś całkiem smacznego.
Wracając jednak do dodatków, w gazecie każdorazowo znajdziemy sylikonową formę w innym kształcie. Pierwszego numeru niestety nie zdążyłam zakupić jednak dodatek mnie tak bardzo nie interesował ponieważ były to sylikonowe foremki na muffinki, a takie już posiadam z IKEI.
W drugim numerze  otrzymałam sylikonową formę do tarty, szczerze nigdy nie jadłam tarty i chętnie jej posmakuję i wypróbuję mój nowy nabytek.
Tak  jak poprzednio podaję stronę na której możecie dowiedzieć się więcej: www.alepychota.pl

czwartek, 6 września 2012

Prezent urodzinowy

Często zastanawiamy się co dać w prezencie najbliższym. O ile z dalekimi bliskimi, czy kolekcjonerami znaczków, albumów, kaktusów, obrazów, gier, dzieci itp... nie ma problemu, tak z osobami, którym chcemy sprawdzić prawdziwą niespodziankę, jest zawsze kłopot. Większość z nas udaje się do sklepu i stara się spośród miliarda ofert wybrać coś co najbardziej spodoba się solenizantowi. Są jednak pośród nas tacy, którzy nie nasycą się zwykłą rzeczą kupioną w galerii handlowej, i chcą zaskoczyć swoją pomysłowością i oryginalnością. I tu zaczyna się urwanie głowy, co zrobić aby się spodobało. Ponad rok temu miałam podobny problem, zaczęłam przeszukiwać strony internetowe w poszukiwaniu czegokolwiek, co by było niecodzienne i nie robione na masę.
Moja przyjaciółka kończyła 20 lat. I z tej okazji zrobiłam dla niej pudełko słodkości. Niestety nie mam zdjęć jak ono powstawało, ale na szczęście solenizantka po otrzymaniu prezentu uwieczniła moją pracę, dzięki czemu dziś mogę się nią z Wami podzielić i opisać jak to powstało.


Materiały:
-dużo różnokolorowych tasiemek, najlepiej o grubości do ok. 1 cm.
-bibułę gładką, często w plastycznych można zakupić większą ilość w paczkach za niewielką cenę
-klej do tektury
-jeden karton po butach, w zależności od tego ile chcecie prezencików tam umieścić, tak duży karton musicie posiadać, możecie zrobić go własnoręcznie, jednak gotowy karton po butach ułatwia sprawę
-tektura/kartony, możecie zakupić w plastycznym tekturę na tworzenie pudełeczek, ale jeśli chcecie zaoszczędzić idźcie do jakiegokolwiek większego sklepu i poproście o kartony, albo wyciągnijcie z kontenera, które na ogół stoją za sklepem, ja poprosiłam mamę aby mi przyniosła z pracy dwa duże kartony;)
-linijka, ołówek, nożyczki
-materiał/papier do pakowania/bibuła/gazety/farba to już zależy od Was co zrobicie z pudelkiem po butach do którego zapakujecie mniejsze pudełeczka.

Zaczynamy:
1. Robimy dokładny wymiar kartonu po butach. Szerokość, wysokość i długość. Na kartce rozrysowujemy plan jakiej wielkości pudełeczka chcemy umieścić. UWAGA! Pamiętajcie że jeśli pudełeczko ma mieć wymiary 10x10 to pokrywka na nie będzie trochę większa, uwzględnijcie to przy robieniu planu na kartce.
2. Po wymierzeniu i zdecydowaniu ile i jakiej wielkości pudełeczek potrzebujemy zabieramy się za rozrysowanie na kartonie/tekturze szkicu pudełek i pokrywek. UWAGA! Pamiętajcie aby pokrywki na pudelka zrobić około 1cm większe. W moim wypadku były to jak dobrze pamiętam 6 pudełek o dł.8cm, i szer.8cm, 10 pudełek o dł. 8cm. i szer. 5cm. i 4 pudelka o dł. 5cm. i szer. 4 cm. Wysokość każdego pudełka wynosiła 10 cm.
3. Po naszkicowaniu pudełek wycinamy je i sklejamy. Pamiętajcie aby przy szkicu dodać zakładki które pozwolą nam skleić pudełko. Szkic powinien wyglądać tak jak tutaj http://tg.net.pl/temat/wlasnorecznie/0032.jpg
4.Po wyschnięciu kleju można zacząć dekorować pudełka, możemy tak jak ja opakować je bibułą, możemy pomalować, przykleić coś do nich, robicie to według własnego uznania. To samo robimy z pokrywkami. Pokrywki dodatkowo możemy udekorować kokardkami/ gwiazdkami/ kwiatkami zakupionymi w sklepie albo zrobionymi własnoręcznie.
5. Przygotowujemy karton po butach robimy to w ten sam sposób jak małe pudełeczka, ja zakupiłam 2 metry turkusowego materiału. Ciężko było z umocowaniem go ale się udało. 
6.Umieszczamy pudełeczka w kartonie, jeśli wyszły Wam zbyt duże odstępy między pudelkami nie ma się co martwić, można między nie wsypać pociętą bibułę, watę z brokatem, słodycze albo inne wymyślne rzeczy.
7. W pudełeczkach umieszczamy słodycze/albo inne prezenciki. UWAGA! jeśli wsypujecie do pudełeczek żelki i nie chcecie aby dotykały one papieru, którym udekorowaliście pudełeczka, umieśćcie w pudełku woreczek foliowy i do niego nasypcie żelek, albo wypełnijcie środek pudełka celofanem. 

Jeśli zdecydujecie się sami zrobić kwiatki na pudełeczka, to zamieszczam tutaj krótką instrukcję. (Wybaczcie za jakość, ale nie miałam szerszej tasiemki i może wyglądać mało estetyczne, chociaż na prezencie myślę, że wyglądają schludnie ^^)


1. W poduszeczkę wbijamy trzy igły/szpilki tak aby utworzyły trójkąt.
2.Przytrzymujemy końcówkę tasiemki i owijamy każdą z igieł tasiemką, cały czas podkładając tasiemkę na środku pod palec i przytrzymując środek.
3.Owijamy każdą z igieł po 3 razy.
4.W środek wbijamy igłę, tak aby przeszyła wszystkie warstwy tasiemki i powstrzymała ją przed rozjechaniem się we wszystkie strony.
5.Wyciągamy igłę z poduszki i oddzielamy od siebie płatki rozkręcając je na boki tak aby utworzyły kwiatek.
6. Środek przeszywamy delikatnie nitką, aby utrwalić ozdobę. Odcinamy końcówki nici.
7.Ucinamy odrobinę obustronnej taśmy klejącej i przyklejamy na środek kwiatka.
8. Koniec tasiemki odstający po stronie taśmy klejącej zawijamy i przyklejamy do środka kwiatka.

Wszystkiego najlepszego!

piątek, 31 sierpnia 2012

Nowe pyszności

Kopiec Kreta
Po raz kolejny chcę się z Wami podzielić moimi osiągnięciami kulinarnymi. W pierwszej kolejności Kopiec Kreta- Dr.Oetker, niestety jak widzicie ostrość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, a to wszystko z powodu braku dobrego sprzętu fotograficznego i pośpiechu. Bym zrobiła nowe, wyraźniejsze, gdyby po cieście został chociaż okruszek. Przepisu podawać nie będę, z racji, że na opakowaniu wszystko jest dokładnie opisane. Od siebie dodam tylko tyle, że uważajcie na temperaturę otoczenia, miksując śmietankę miałam problemy, gdyż temperatura otoczenia była zbyt wysoka i nie mogłam jej ubyć na sztywno, musiałam ją położyć na ciasto lekko rozlazłą, ale nikt nie narzekał i co ważniejsze się nie otruł. Uff...




Kolejne ciasto, zrobione dużo wcześniej niż Kopiec Kreta, a więc z serii "stare ale jare"- to jeden z wielu rodzajów sernika na zimno. Na dole zwykłe ciasto biszkoptowe, na to masa sernikowa, a na samą górę owoce zalane galaretką. Ja wybrałam brzoskwinie i galaretkę o tym samym smaku. A teraz szczegóły przyrządzenia.

Ciasto biszkoptowe.
Składniki:
-4 jajka
-szklanka mąki pszennej
-2 duże łyki wody (zwykłej mineralnej/przegotowanej)
-3/4 szklanki cukru
-1 łyżeczka proszku do pieczenia (osobiście wydaje mi się, że jedna łyżeczka to było mało i następnym razem mam zamiar dodać trochę więcej aby bardziej wyrosło)

Pichcimy:
1.Oddzielić żółtka od białek.
2.Białka ubić na sztywną pianę. W między czasie dodawać cukier, i cały czas ubijać. Następnie dodać pojedynczo żółtka i miksować.
3.W oddzielnym naczyniu, polecam miskę;), wymieszać proszek do pieczenia i mąkę. Mąkę można przesiać aby uniknąć grudek.
4.Mąkę porcjami wsypujemy do ubitych jajek, miksując na niewielkich obrotach, dodajemy wody i miksujemy do momentu połączenia się składników.
5.Czas przygotować tortownicę, ciasta starczy na tortownicę o wymiarach ok. 26cm., oczywiście można wziąć zwykłą blachę, jak ktoś się uprze to może rozlać ciasto do foremek muffinkowych ;>. Cokolwiek wybierzecie nie zapomnijcie wysmarować środka margaryną (jest przeze mnie bardziej preferowana niż masło, ale jego też możecie użyć) i posypać bułką tartą (jak poprzednio bardziej preferowana przeze mnie opcja jednak zamienna z mąką).
6. Ciasto z miski przelewamy do tortownicy i od razu wsadzamy do pieca nagrzanego do 180°C na 30 minut. Nie otwierajcie na początku pieczenia piekarnika, bo Wam biszkopt opadnie i będziecie mieli zakalca.
7.Po 30 minutach możecie sprawdzić czy biszkopt jest gotowy, po przez wbicie w niego wykałaczki, a dla mniej przygotowanych może to być widelec, jeśli pozostanie suchy to biszkopt jest gotowy, możemy go zostawić jeszcze przez chwile w już wyłączonym piekarniku.
8.Wyciągamy biszkopt z blachy i pozostawiamy na talerzu aby sobie ostygł.

Masa sernikowa.
Składniki:
-Twaróg sernikowy 500g (możecie go dostać w kubełku w prawie każdym sklepie spożywczym a na pewno w tych większych typu Tesco) nie mam swojej ulubionej firmy ale ostatnio użyłam wyrobu firmy Pilos i dobrze się sprawdził.
-żelatyna 6 małych łyżeczek
-3 duże łyżki śmietany 18%
- 1/2 szklanki cukru
-1/2 szklanki mleka
- opakowanie cukru wanilinowego

Pichcimy:
1. Twaróg sernikowy miksujemy ze śmietaną, cukrem i cukrem wanilinowym.
2.To małego rondelka wlewamy mleko, podgrzewamy. Następnie wsypujemy żelatynę i mieszamy w mleku aż do jej całkowitego rozpuszczenia.
3. Mleko z żelatyną wlewamy do twarogu i miksujemy. Mamy masę sernikową.
4. Nasz wcześniej przyrządzony biszkopt umieszczamy na dnie tortownicy (o ile jest na tyle wysoka) albo innego naczynia, ja np. umieściłam go w misce. I zalewamy masą sernikową. Jeśli chcecie aby masa sernikowa okalała biszkopt po bokach, to naczynie do którego umieścicie biszkopt musi być odrobinę większe tak aby masa mogła wpłynąć między ciasto, a ściankę miski.
5. Wsadzamy do lodówki i czekamy aż masa zastygnie. W zależności od tego jak bardzo chłodzi Wasza lodówka tak długo będzie trwało zastygnięcie, u mnie było to około godziny.

Galaretka i owoce.
Składniki:
-brzoskwinie w puszce
-galaretka brzoskwiniowa.

Pichcimy:
1. Owoce wystawić do sitka bądź, durszlaka w celu odsączenia z syropu w którym pływały. Można to zrobić wcześniej. Jak już wspomniałam możecie użyć innych owoców pamiętajcie jednak, że papaja, ananas i kiwi są owocami które powodują iż galaretka się nie zetnie. Aby jednak tego uniknąć można przegotować te owoce i dodać ostrej papryczki, która podobno likwiduje "szkodliwe" dla galaretki enzymy;) Nie próbowałam więc nie gwarantuję, że faktycznie działa.
2. Galaretkę przyrządzić według opisu na opakowaniu.
3. Owoce ułożyć na masie sernikowej i zalać przestudzoną, tężejącą galaretką. Wsadzić do lodówki i czekać do całkowitego stężenia galaretki.

Smacznego!

piątek, 13 lipca 2012

Stare ale jare

Nie tak dawno temu zrobiłam kruche ciasteczka. Ponieważ, nie mam teraz zbyt wiele czasu aby umieszczać swoją "wesołą twórczość", z racji tego iż w niedzielę wyjeżdżam w góry na dwa tygodnie. To wrzucę stare zdjęcia tych pyszności i podzielę się z Wami sprawdzonym przepisem, który zaczerpnęłam z tej strony-> http://www.wielkiezarcie.com/recipe3078.html . Przepis łatwy i szybki, a ciasteczka naprawdę pyszne. W sam raz aby się zająć, w te wakacyjne, deszczowe dni.
Jak widzicie moje ciasteczka są w kształcie jeżyków, takie foremki oraz kilka innych wzorów w komplecie, możecie zakupić w IKEI, za niewielką sumę. 



Smacznego:)

czwartek, 12 lipca 2012

Początek

Zegarek na łańcuszku, prezent urodzinowy.
 Witam wszystkich, nie będę się za wiele rozpisywać. W skrócie tylko napiszę, że na tym blogu niebawem będziecie mogli podziwiać moją wesołą twórczość i mam nadzieję, że nie tylko Wam się spodoba ale i będzie dla Was inspiracją. Co jakiś czas będą się też pojawiały rzeczy nie zrobione przeze mnie, jednak takie które mimo zakupu w sklepie będą stanowiły przedmioty, które bym chciała Wam pokazać. Co powinniście wiedzieć? Jestem Joy, uwielbiam podróże, dobre książki, kilku aktorów, Sherlocka Holmes'a, Iron Mana, Batmana i Thora. Uwielbiam pichcić i zapewne nie raz przewiną się tu moje podboje kulinarne te mniej i bardziej udane, te trudniejsze oraz te z proszku zakupione w pierwszym lepszym sklepie, robione w dosłownie kilka minut. Mam swoje ulubione zwierzęta, kolory, liczbę, porę roku, muzykę i wiele innych. Z posta na post będziecie mnie zapewne poznawali coraz bardziej, ale nie wszystko na raz. Pragnę zastrzec, iż wiele z rzeczy które pokaże na blogu nie jest moim pomysłem, a jedynie kopią tego co już ktoś zrobił tyle, że w moim wydaniu.
Nie zwlekając dłużej, zapraszam i...
Do it with me. :)